LOUIS .
- Tak, skarbie! To jest to! – krzyknął Harry,
wchodząc do małego budyneczku.
- Yeah, wiedziałem, że Ci się spodoba, Harreh.
– wymruczałem mu do ucha.
- Czy tam jest sypialnia czy mi się zdaje?
- Jest… A co chcesz w niej robić?...
Budownictwo było
przepiękne.
Wszystko było
idealnie, i ogółem część do mieszkania była ślicznie wyremontowana, no i
umeblowana.
A przecież chcieliśmy
mieć kawiarenkę, więc miejsce po piekarni, będzie dobrej wielkości.
Chyba…
Ale najlepsza była
sypialnia.. Tak… Mogłem tyle wyobrażać sobie, co moglibyśmy w niej robić.
Przez te myśli,
dreszcz przeszedł po moim kręgosłupie.
Ale nie na to pora.
Chociaż…
- Wszystko, Loueeh… -
Harry przygryzł płatek mojego ucha, a przez moje ciało przeszedł dobrze mi
znany dreszcz.
-O-okej.
Potem wszystko działo
się tak szybko. Ale mimo to, było cudownie. Tak, Harreh, to ten ktoś…
Tylko on potrafi
doprowadzić mnie do takiego stanu, zaledwie jednym słowem, lub dwoma.
Nie jestem taki…
Zazwyczaj. Ale jestem taki przy Harrym.
HARRY .
Nie lubiłem tak się
kochać, ale to było NAM potrzebne.
Sex nie jest
najważniejszy, ale ważny.
Najważniejszy jest
Loueeh.
Boże, nie byłem
gejem, do teraz.
Ale ten jego tyłek,
Ale ten jego tyłek,
jego uśmiech,
jego oczy.
Jego..
Po prostu ON.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fajowskii blog <3
OdpowiedzUsuńOby tak dalej , bd czytać ^^
By : Wika <3
Dziękuję, skarbie! : )
UsuńZARĄBISTY BLOG ; 33
OdpowiedzUsuńdziękować, kochanie : ) !
Usuńświtny <33
OdpowiedzUsuń